Kałuża mu nie straszna!


Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko - powtarzać będę w nieskończoność! Nie straszne nam plamy z arbuza, nie straszne nam kałuże!


Upalne nadeszły dni i przyjemnie spędzać czas poza domem. Garderobę zrzucamy z siebie, by poczuć na skórze promienie słońca i muśnięcie delikatnego powiewu wiatru. Bez gatków i boso biega moje dziecko po podwórku. Ktoś podlewał trawę z rana, ktoś zrobił kałuże. To lustro wody skupia na sobie uwagę Malucha, dotknąć chce go więc biegnie pospiesznie. Nie bronię! Niech szaleje do woli! a ja stanę z boku i uwiecznię to jego szczęście...























Szaleje to dziecko, chlapie rozkosznie i rozpryskuje kałuże jak umie najlepiej. Śmiech niesie się echem po okolicy, radość i jego i nasza zarazem. Znajduje ich kilka, każda jest inna, z każdej nowe plamy na odzieży łapie. Babcia tylko buzię przeciera pospiesznie. by na oczy widział nasz Łobuz mały! 30 minut beztroskiej zabawy, setka zdjęć do wywołania, gorąca kąpiel i błogi sen, by zregenerować siły i wrócić do kolejnych szaleństw... a mama się bierze za pranie :)

Jak powiedzieć NIE odmawiając dziecku takiej frajdy? 
Toż to grzech! 


Pampers firmy Pampers
T-shirt - H&M / SH



60 komentarzy

  1. hahahha no zabawa genialna - myślę, że Igor byłby równie zachwycony :) on uwielbia tworzyć błotne masy z wody i piachu - więc chłopaki by się dogadali :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Na podwórku moich rodziców naprawdę jest gdzie pobawić się w błocie... niech tylko jakiś deszczyk z nieba spadnie i zabawy co niemiara ;)

      Usuń
  2. To dopiero zabawa! :) Czyżby mycie odbyło się na miejscu? Bo nie wyobrażam sobie transportu do domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wanienka przeproszona, wyniesiona na podwórko ;) mycia były dwa... drugie już w domku

      Usuń
  3. Przegladalam zdjecia I smialam sie sama do.siebie, bo mam wrazenie, ze patrze na mnie w tym wieku... ;-) obawiam sie ze moja Maja bedzie taka.sama.jak Mama czyli.bedzieny sie taplac w kaluzy razem a co ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech tak będzie Marta! Niech zabawa i beztroska dominuje w Waszym życiu ;)

      Usuń
  4. Aj napisalam komentarz ale nie jestem pewną czy wcisnelam opublikuj ☺ Zdarza się. A zdjęcia cudno i powtórzę jeszcze raz bo nie wiem czy się dodało nie jedną mama by nie pozwoliła dziecku na takie zabawy, kochana z Ciebie mamusia Martynko, śmiech i radość dziecka najważniejsze, Brudne dziecko to najszczesliwsze dziecko, też bym nie potrafiła swojemu zabronić takiej zabawy. Buzki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pojawił się Kochana wcześniejszy komentarz. Ale domyslam się, jaka mogła być jego treść :)
      Takich zabaw się nie odmawia!

      Usuń
  5. Szkoda, że u nas nie ma teraz kałuż ;) Mój Filip odkrył niedawno też fajną zabawę. Siada w piaskownicy i szybko ściąga buty i skarpetki ;) Sypie piachu do bucika i próbuje go ubrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu Twoje serduszko tym oto sposobem rozłożyło mnie na łopatki :)

      Usuń
  6. Jaki on brudny i jaki szczęśliwy!
    Normalnie piękne zdjęcia aż nie mogę się napatrzeć ;)
    Chyba swoje wyślę do kałuży ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyślij! Niech zaszaleje i zazna tej beztroski na którą niekoniecznie będzie mógł sobie pozwolić będąc w naszym wieku :)

      Usuń
  7. hahha :) aż mi przypomniałaś mojego synka.był może w wieku Twojego,sytuacja podobna. Podlewałam roślinki w ogrodzie,a synio wybierał tą mokrą ziemię i na głowę...oczywiście musiało być przyklepane,i maseczka błotna na buzi też była:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie domowe spa... całkiem darmowe do tego ;)

      Usuń
  8. No po prostu genialnie! Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko! I to się chyba nigdy nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy!! Sądzę, że ta prawda (stara jak świat) będzie się tylko potwierdzać

      Usuń
  9. calareszta.pl2 lipca 2015 23:03

    Też pozwalam! To tylko pranie, a frajda dla dzieci nieziemska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Żadne pranie nie zmieni mojego podejścia do brudzenia się :)

      Usuń
  10. calareszta.pl2 lipca 2015 23:04

    Też pozwalam! To tylko pranie, a frajda dla dzieci nieziemska!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzieciaki są niesamowite, ile to radości daje dziecku zwykła kałuża;) Fajna z Ciebie mama;) Dzieci muszą się czasem pobrudzić, wyszaleć a zawsze można je wykąpać więc po co zabraniać im tej radości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba ze mnie taka lajtowa mama - jeśli mam czegoś dziecku zabraniać to na pewno nie tej radości :)

      Usuń
  12. Wygląda genialnie, cały upaprany! Radość widać gołym okiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie... nie mogłam się tym z Wami nie podzielić :)

      Usuń
  13. Cudowna sesja, wspaniała zabawa! Super :)

    OdpowiedzUsuń
  14. haha szalonego masz syncia ! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie ujęcia! a ta radość jest bezcenna! Mi to się marzy działka, żeby moje urwisy skoro świt ruszyły na podbój... podwórka :) Niestety w mieście, w te upały musimy czekać do popołudnia, aż nie będzie tak grzać i wtedy ruszamy w trasę:) A mój Eryk też uwielbia kałuże, jak tylko popada, to nie ma innej opcji jak założenie kaloszy, bo wie, że wtedy może skakać w nich do woli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek czasami nie docenia tego co ma... Wychowałam się na wsi, miejsca do zabaw było pod dostatkiem... można by rzec, że wolność nami rządziła. Wprawdzie nie pamiętam swoich zabaw w kałuży ale mam nadzieję, że te zdjęcia przetrwają i będą fantastyczną pamiątką dla mojego Synka :)

      Usuń
  16. calareszta.pl2 lipca 2015 23:46

    Też pozwalam. To tylko pranie, a radość dzieci nieziemska.

    OdpowiedzUsuń
  17. Radość na tych zdjęciach bezcenna :) moje dzieciaki te młodsze bardzo lubią babrać się kałużach, najstarsza już nie te klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W takie gorące dni jak teraz i widząc takie zdjęcia jak Wasze....baaardzo żałuję, że nie mamy własnego ogródka. Ale nadrobimy w sierpniu u dziadków :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zdjęcia rewelacja, ja niestety nie jestem taka wyluzowana

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdjęcia świetne, świetnie ukazują szczęście malca. :) Patrząc na zdjęcia mogłam tylko sobie pomyśleć "ile w tym dziecku radości", no i ciekawości - co ma w sobie kałuża. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dokładnie tak jest :) myślę, że większość maluchów odnalazłaby się w kałuży - ale rodzice najpierw muszą pozwolić

      Usuń
  21. Woodstock wersja dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  22. I to się nazywa szczęśliwe dziecko! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to się nazywa szczęśliwe dziecko :) i w brew pozorom nie trudno to szczęście wywołać :)

      Usuń
  23. przeglądając zdjęcia miałam uśmiech od ucha do ucha! ciekawe czy moja Mała Zet też będzie tak szalała, muszę poczekać z odpowiedzią do przyszłego roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zobaczymy takie właśnie zdjęcia u Ciebie ;)

      Usuń
  24. najlepszy jest ten już nie bały t-shirt ;) bosko! moje dziewczyny szalały dzisiaj na działce w basenie. CO chwile wyskakiwały na trawę i latały na bosaka, a matka donosiła truskawki i poziomki zerwane z krzaczka :) natura jest najlepszym przyjacielem malucha :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz niebiały t-shirt już jest biały :) brat potraktował go kearcherem.
      Natura to najlepsze miejsce do zabaw! Zdecydowanie tak

      Usuń
  25. Jaki zadowolony. Słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale frajda z babrania w kałuży:)
    Rewelacyjna sesja.Dziecko brudne to dziecko szczęśliwe bez dwóch zdań :-)
    A moje to jak troszkę się pobrudziły to zaraz przebierać i myć wołają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana i u nas od razu były kąpiele ;) pogoda sprzyja takim zabawom

      Usuń
  27. To się nazywa szczęśliwe dziecko!

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowne zdjęcia! To nieposkromione szczęście! My jeszcze przed kałużowymi zabawami ;) /Justyna.

    OdpowiedzUsuń
  29. Haha ale się uśmiałam:) Twój brzdąc miała niezłą frajdę super fotki:) Moja córa w tamtym roku "spłynęła" razem z kałużą z wielkiej górki a jej mama nie lepsza wczoraj zjechałam tyłkiem to strumyka:))))

    OdpowiedzUsuń
  30. Łał szał! No pewnie ze nie można zabraniać. Dzieciństwo ma się jedno.

    OdpowiedzUsuń
  31. Łał szaleństwo! Kwintesencja dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale cudownie :) sama w dzieciństwie tak się bawilam:) teraz powtarza to moja corcia :)

    OdpowiedzUsuń
  33. O matulu.... :D :D :D Masz patent na pranie tak usyfionych ubranek, szczególnie białych? Mi ostatnio schodzą, nawet takie starsze, jak zostawię je na kilka dni spsikane odplamiaczem do białego Oxy z Biedronki. Koniec reklamy :D

    OdpowiedzUsuń
  34. I tak myślę... co Oliś taki mały... a to post sprzed roku :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja też korzystam z OXY :) ale ta koszulka była myta pod ciśnieniem. Sądziłam, że jest do wyrzucenia, brat wziął karcher i wyobraź sobie, że to błotko zeszło a tkanina nie naruszona :P

    OdpowiedzUsuń