NERWUS po matce!


Pewne cechy dziedziczy się w genach - niestety!



Twoje dziecko stało się niegrzeczne? Robi Ci na złość, stroi fochy, jest nieposłuszne i nie rozumie co to znaczy NIE? "nerwowy, jak matka" tak swoje dziecko usprawiedliwiam w żartach :)

Gorączka, katar, upały i wychodzące zęby sprawiają, że Oli w ciągu tygodnia zmienił się niesamowicie. Pada na ziemię, nie chce chodzić, potrafi uderzyć w stół i wpada w histerię gdy wyjmę mu coś z ręki albo zwrócę się do niego podniesionym tonem. Wrażliwy bardzo! Nie narzekałam dotąd na jego zachowanie, w końcu należał do raczej grzecznych dzieci i nie miałam ku temu powodów. Ostatnim czasem jednak łez jest więcej niż uśmiechu. Doskonale wiem, że właśnie płacz jest naturalnym odruchem i najskuteczniejszym sposobem na komunikację z otoczeniem a dzięki niemu dowiem się nie tylko czy jest bardzo głodny, śpiący ale czy coś mu doskwiera a może prosi o pomoc bądź ma gorszy dzień.  Tylko czy aby potrafimy to trafnie ocenić? 

Obserwując jego zachowanie czasami zaśmiewam się pod nosem. Skąd te pomysły, skąd wie, że tak się można zachować i czy naprawdę myśli, że coś tym zdziała? Wiele ignoruję mając nadzieję, że brak reakcji z mojej strony udowodni mu bezsensowność tych "scen". I wiecie co? Chyba działa! Nadal mam nadzieję, że to naprawdę chwilowe. Ale co jeśli okażę się, że to kwestia charakteru? Charakteru, który odziedziczył też po matce? 










Nasłuchałam się o buntach dwulatków, które są trudne do przejścia. To jeszcze przed nami - już zbieram siły i kumuluję pokłady cierpliwości ! Przygotujcie mnie na to, co Was spotkało .... poczytam w komentarzach.



54 komentarze

  1. No właśnie ten bunt zaczyna się trochę wcześniej :) W każdym razie u mnie też tak jest. Myślę, że dorosły też czasem chciałby położyć się na podłodze, nie chcieć iść, uderzyć w stół czy też pohisteryzować. Jemu jednak nie wypada, a dziecko to po prostu robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że leżenie na podłodze w pewnych sytuacjach aż się prosi :)

      Usuń
  2. U mnie buntu dwulatka było brak....od 3go roku życia do dziś- prawie 5 lat- jest bunt:/. Natomiast mniejsze stworzenie ma bunt od urodzenia i do tej pory nie mam cierpliwości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co dziecko to inny przypadek... Ale Twoje przypadki nie są łatwe :)

      Usuń
  3. U nas rzeczywistość wygląda podobnie... Nawet ostatnio pisałam trochę o życiu z 1,5 latkiem, więc możesz poczytać jak to u nas wygląda. Na szczęście nie jest tak ciągle :) No i wystarczy uśmiech, "mama" i sprawa załatwiona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przeczytać koniecznie ;) A zaraz po tym jak napisałam ten tekst Oli po prostu zaczął się do mnie przytulać, głaskać po twarzy... aż zrobiło mi się głupio - miód dziecko! ;)

      Usuń
  4. Podobno bunt 2latka trwa tak do 18roku życia... Trzymajmy się mamy dzielnie!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezus Maria! Na to chyba nie jestem gotowa ale biorę to na klatę! :)

      Usuń
  5. Również nie raz słyszałam od męża, że charakterek to Kacper ma po mamusi :D Myślę, że ten ciężki okres niedługo minie, taka krótkofalowa faza wzrostu o której szybko się zapomina :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mężowie lubią tak mówić :) przecież są idealni

      Usuń
  6. Oj tak dzieci uwielbiają na nas wymusić płaczem i złością coś dla siebie lub pokazać że to oni rządzą. Moja córka buntowała się dosłownie na wszystko szczególnie ubieranie, teraz trochę się uspokoiła ale nadal pokazuje pazurki, podejrzewam że to jej cecha charakteru. Rada to nie dać sobą rządzić ale jeśli możemy to dajemy wybór dziecku tyle że w granicach rozsądku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra rada ale trudna do wprowadzenia w życie ;) Ale mimo wszystko - jedna z najlepszych

      Usuń
    2. moja córka tez grymasi przy ubieraniu, ona chce ubrac co innegi niz jej naszykuje

      Usuń
    3. Martyna,mamy synków w jednym wieku, musimy dac radę! nikt nie mówił ze bedzie latwo, macierzystwo to ciezka praca

      Usuń
    4. Córa to prawdziwa kobieta Agnieszko :) co chwile za pewne ma inną koncepcję na ubiór ;)
      A synkowie... oby ten trudny etap im przeszedł!

      Usuń
  7. Jeśli tak, to w przyszłości będę mieć przechlapane - ani po matce, ani po ojcu nie będzie szans na spokój :D jak zawsze cudowne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana zdjęcia dopiero uczę się robić ale z czasem myślę, że coś z nich będzie. Jakie by nie były na pewno są ogromną pamiątką! ;)

      Usuń
  8. A ja się cieszę (póki co), jak Julia się buntuje, robi po swojemu, bo niby dlaczego zawsze ma robić to, co ktoś jej każe?
    Ja nie robię, bo nie lubie, jak ktoś mną rządzi, a dziecko - też człowiek. Mały, bo mały - zależy od nas, ale nadal człowiek z własnym charakterem i własnymi potrzebami, pomysłami...

    _______________
    http://www.julinkowo.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to plus... ale jeśli dziecko robi to co nie jest dobre - staje się minusem. Nigdy nie marzyło mi się ciche, spokojne i wyjątkowo grzeczne dziecko :) Wolę dynamit, ale nie nerwowy :)

      Usuń
    2. Dynamit ma to do siebie, że wybucha :D

      Usuń
  9. U nas był bunt, ale szczerze mogę powiedzieć że już chyba zażegnany, obym tylko sobie nie wykrakala teraz buntu 3 latka. Też było kładzenie się na podłogę i wywijanie się w każda stronę. Do tego jak ktoś zabrał mu zabawkę to potrafił uderzyć czy odepchnąć. Tlumaczylismy za każdym razem, często zabawa się kończyła i wracalismy do domu, ignorowalismy krzyk i zlosc. Dużo cierpliwości bo naprawdę czasami nie jest łatwo i nie wiadomo jak zareagować, oby to było tylko chwilowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, by u nas też ten etap minął. Dziś, gdy już opublikowałam ten tekst stwierdzam, że jednak nie jest źle.... może byłam nico sfrustrowana? :)

      Usuń
  10. poczekaj aż zacznie gadać;))) to dopiero będzie

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja przygotuję się razem z Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój Bąbel ma 13 miesięcy i mniej więcej od dwóch tygodni zrobił się... nie do zniesienia:) Nie wiem gdzie się tego nauczył, ale potrafi położyć się na podłodze i bić czołem w parkiet, gdy nie pozwolę mu lizać butów taty w przedpokoju albo wspinać się na stolik kawowy. Histeryk jakiego sobie nawet nie wyobrażałam:) Wydawało mi się, że to dwulatki mają jakiś okres buntu czy coś, ale roczniak?! Na szczęście działa terapia IGNORUJ + PRZYTUL:) I się uspakaja. Mam nadzieję, ze mu to minie... Gdzie to moje grzeczne dziecko?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to u nas dokładnie to samo! W tym samym okresie! I to samo pytanie sobie zadaję: gdzie to moje grzeczne dziecko? Musimy się wspierać wzajemnie!

      Usuń
  13. Ten bunt słynny to już się u Was zaczyna ;) U nas było dokładnie to samo. Pewne zachowania ignorowałam, pewne potępiałam tłumacząc po raz milion któryś. Minie mu, koło pełnoletności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta Twoje ostatnie zdanie jest mało pouczające :P Ale cóż... trzeba to przetrwać :)

      Usuń
  14. OMG u nas bunt dwulatka trwa już rok i cały czas mam nadzieję że mu przejdzie ale nie przechodzi i też wszyscy mówią ze po mamusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga mam nadzieję, że nie pójdziemy w Wasze ślady ale uprzedzają kobitki, że ten bunt przechodzi w wieku około pełnoletnim:) troszkę przed nami

      Usuń
  15. U nas był 2 latka, teraz jest 3 lata...za rok pewnie będzie bunt 4 latka :))
    Po mamusi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gorszy od buntu2latka jest bunt prawie 3latka.... prxynajmniej u nas....:-)

    Ale.. wszystko jet do przejscia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak... co jak co ale wszystko rodzic zniesie :) niech pokazują charakterek jeśli go mają

      Usuń
  17. Po okresie równowagi zawsze przyjdzie czas nierównowagi - i tak w kółko. Uroki macierzyństwa i zalety bycia dzieckiem. Musimy sięuzbroić w cierpliwość, co jak widzę, już czynisz :DD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czynię... Mam dużo cierpliwości ( o dziwo ) i podziwiają mnie domownicy za upór. Ale któż ma mieć silniejszy charakter? Matka czy syn? :)

      Usuń
  18. mam 4 latke i 2 latka, i u córki dopiero teraz zaczyna byc lepiej z zachowaniem ale bylo tragoicznie, natomiast juz widze ze syn cotraz gorzej sie zachwouje, upiera sie na swoim, wymusza krzykiem swoją zachciankę.. co robic? konselkwencja nie pomaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby te etapy trudne dla rodziców szybko przechodziły.... :) bo wykorkujemy ! :P

      Usuń
  19. Bunt dwulatka? A co to?

    Pytałam, gdy synek miał dwa lata. Teraz za to mogę być ekspertem w tej dziedzinie - tak mnie córeczka wyćwiczyła w temacie ;-)

    U małej bunt zaczął się przed ukończeniem 2 lat i trwa do dziś (mała we wrześniu 3 lata skończy)

    Cóż mogę rzec... Powodzenia :-*

    OdpowiedzUsuń
  20. Bunt naszej dwulatki mamy już za sobą, a na pewno pierwszą falę, jednak nie było tak źle - po prostu dłużej negocjowaliśmy wszystko, od założenia bucików bo posprzątanie po sobie. Siedzieliśmy po prostu i długo rozmawialiśmy. Ustaliliśmy, że ma prawdo do jednego kompromisu dziennie i zawsze go szukaliśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. U nas też jest ten etap. Trzeba go przeczekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Buntów jeszcze wiele przed Tobą. Ja mam 10 - latkę i też bywa, że stawia upór, grymasi :) Mieć cierpliwość, nie dać się ugiąć to podstawa. Minie z czasem ...

    OdpowiedzUsuń
  23. Moje to akurat uparte obie po matce ;) A opisywane przez Ciebie zachowania są dobrze mi znane. Lila też aniołeczek, a teraz zaczyna przechodzić gorszy okres ale pamiętam, że z Laurą było podobnie- taki etap w rozwoju, ustalanie granic.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja to mowię, że wszystko co najgorsze moje dzieci mają po matce ;) Zdolność do wpadania w furię również :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale jest śliczny... a raczej przystojny :) Urodę też odziedziczył po Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba też zacznę tak usprawiedliwiać fochy swojego dziecka ;) Całkiem dobry sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja mam wrażenie, że u nas (23msc) powoli jest coraz lepiej. Tak, jakby bunt dwulatka przeniósł się w okolice 20miesiąca? Oby!!!
    Dużo sił dla Was! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ostatnie dni z Antkiem są mega ciężkie...tylko krzyk i płacz. A ja jestem ta najgorsza, bo nie ulegam na jego zachcianki :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja córa też odkąd skończyła roczek stała się strasznym nerwusem. Wcześniej to było takie spokojne stworzenie. Obawiam się, że akurat ona mogła odziedziczyć charakterek po mojej teściowej :) Aż się boję myśleć, co będzie jeśli tak jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nasza Milla wygląda dokładnie jak mój mąż, więc chociaż charakterek ma po mnie – obydwie jesteśmy nerwusy pierwsza klasa)))

    OdpowiedzUsuń