Będę braciszkiem!

Radość, euforia, obawy, łzy, płacz, radość, znów euforia... - banalne "kobieta zmienną jest" staje się takie oczywiste. Cudowne wizje niedalekiej przyszłości przytulających się do siebie dzieci przeplatają się czasami z obawami przed brakiem akceptacji nowego członka rodziny przez Oliego. To normalne! 

Byłam starszą siostrą. Najstarszą z rodzeństwa. Przecierałam szlaki, przesuwałam granice, testowałam cierpliwość rodziców jak na pierworodną przystało. Mąż mój z rodzeństwa był najmłodszy, i kto nas zna doskonale wie, że licytacja mogłaby trwać długo, które z rodzeństwa ma "najgorzej" (w cudzysłowie oczywiście)! Gdyby nie te wspomnienia wypowiadane w formie żartobliwych anegdot rodzinne libacje alkoholowe nie byłyby tak barwne :) Dziesiątki lat minęły. Teraz to Oli będzie starszym bratem. My stajemy w roli rodziców już nie jednego Malucha, a dwójki! 

Podobno istnieje srebrny środek na spokojne dziewięć ciążowych miesięcy - złotego oczywiście nie ma - tak twierdzą. Jaki to srebrny środek? Rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać! - to również doskonale sprawdza się także na etapie przygotowania dotychczasowego jedynaka na pojawienie się rodzeństwa. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Nawet 2 letnie dziecko, na pozór jeszcze nierozumne warto uświadamiać. Sięgamy po piękne książki, pokazujemy filmiki, przedstawiamy sytuacje w rzeczywistości i... opowiadamy. Co się dzieje z mamą, dlaczego jej brzuszek jest duży, kto w nim mieszka i kiedy się pojawi. Głaszczemy go, całujemy, opowiadamy historie o maleństwie, które pływa w środku. Nastawiamy dziecko na to, że już niedługo będzie nas więcej ale.... wszystko wyjdzie w praniu, i to wszystko BIERZEMY NA KLATĘ! Każdy to przechodził, w każdym domu pojawiały się małe zazdrości a nawet awantury przez starsze z dzieci. To są przecież EMOCJE - nowa rzeczywistość, na którą nie mają wpływu. Wszystko mija! Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia do nowego trybu życia. Trzeba to przetrwać czasami z zaciśniętymi zębami i z głową schowaną pod 3 poduszki. Nie będę się nad tym roztkliwiać - na pełnym luzie! 

Już za rok będziemy patrzeć na to, jak Oli pokazuje Maleństwu świat zabawy, jak próbuje nauczyć nowych umiejętności, jak towarzyszy na każdym etapie dnia będąc pomocnikiem i obserwatorem w jednym, i jak czule przytulają się do siebie... dwa braciszki! 










Przynajmniej raz chciałabym usłyszeć dwa słowa, wypowiedziane w pełnej świadomości, z wielką wdzięcznością w oczach: Mamo, dziękuję! Za to, że nie jestem jedynakiem, mam rodzeństwo, jestem starszym bratem. 


fotografie - Asia Śmiechowska 
łóżko - KD Collection, pościel - Bohoboco


50 komentarzy

  1. Gratuluję drugiego synka :) Ja mam dwie córki i starsza, już 9-letnia, niedawno powiedziała, jak to super, że ma młodszą siostrę i że bez niej świat byłby smutny :) Łezka zakręciła mi się w oku :))

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna sesja. Będziecie mieć śliczną pamiątkę :) Kwitniesz kochana :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcelina Domańska11 września 2016 21:52

    Moja córcia ma też 2 latka i doskonale wie, że w krótce przyjdzie na świat jej siostrzyczka :) Prawda, ze chwyta za serce widok juz tak kochającego rodzeństwa przez brzuszek ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny czas przed Wami, mimo wszystko <3

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zdjęcia Kochana <3 Gratuluje :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie :) Nie mogę się go doczekać chociaż okres ciąży (zwłaszcza, że już jest spokojniejszy) mogłabym jeszcze przeciągnąć, by się nacieszyć tym stanem

    OdpowiedzUsuń
  7. Bałam się potwornie, czy drugiego malucha będę umiała kochać tak samo mocno, jak starszą. Nie wiem czemu ale to budziło we mnie najwięcej obaw.. Oczywiście szybko okazało się, że te moje obawy bardzo bezpodstawne, bo jak tylko w me ramiona trafiła, wiedziałam że kocham ją całym sercem. A starsza? Bardzo czekała na siostrę. Czytałyśmy w ciąży książeczki, opowiadałam jej jak to będzie. Teraz one żyć bez siebie nie mogą. Kiedyś to ja dostawałam przedszkolne rysunki, teraz Martynka tworzy je dla Oliwki. Na jej widok Oliwka śmieje się w głos i pędzi do niej na czworaka żeby się przytulić. Mimo że Martynce zdarzyło się być zazdrosną, że kiedyś na początku zdarzyło się jej powiedzieć, że nie chce mieć już siostry. Teraz jest całkowicie cudownie, patrzę na nie i cieszę się ogromnie, że mam je dwie. Teraz nie wiem, jak kiedykolwiek mogłam mieć wątpliwości, że może być nie za dobrze gdy urodzi się siostra. Teraz już sobie nie wyobrażam być mamą jedynaczki. Jest najwspanialej, gdy one są dwie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie tak jak u nas!;) Dwóch Supermenów! Ja osobiście bardzo chciałam braciszka dla Olisia... I masz rację, początki nie są łatwe, ale cierpliwie czekam na te najpiękniejsze chwile! Rodzeństwo to najpiękniejszy prezent jaki rodzice mogą dać dziecku - wiem po sobie...:)
    Pozdrawiamy;*
    Aga & Oli & Kubuś

    OdpowiedzUsuń
  9. Maryna! Wyglądasz przepięknie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje! A zdjęcia przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Drugi chłopiec! Super :) Mam będzie miała dobrze przy takiej obstawie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam dwoje dzieci z małą róznicą wieku 2 lata, starszam ma 6 lat młodszy 4 i powiem ci..........nie zamieniłabym tego na nic innego;)))))))))) są wspaniale zgraną...młodocianą szakją;)))) razem rozrabiają, jeden drugiego kryje, kochają się przytulają ale i tłuką. czasem o byle pierdołe.
    na początku będzie ci ciężko. przyjdziesz ze szpitala z maleństwem a starszak będzie totalnie zdezorientowany. zdezorientowany tym maleńkim zawiniątkiem do którego mama będzie musiała wstawać, nosić karmić. będzie totalnie zszokowany utratą styatusu jedynana bo z jego punktu widzenie "jego świat się zawali"...przynajmniej troszkę. dobrze jest zawszsy i od początku oswajać starszaka z tym że w domy będzie młodszy kompan, że początkowo nie będzie dało się z nim bawić, że mama będzie zmuszona poświęcać mu ciut więcej czasu. i może być tak że będzie to trudne do zaapceptowania przez starszego przynajmniej na początku
    nie ma nic nigdy bezawaryjnie nie znam rodziny że nie byłoby choćby maleńskihc niedogondości z zaakceptwanie przez starsze pociechy młodszego rodzeństwa ale grunt to odpowiednie podejście rodzica i te niedogodności da się zminimalizować.
    na początku maleństwo będzie głownie jadło i spało. kiedy drzemie i nie trzeba spepcjalnie się nim zajmować to poświęc jak najwięcej czasu możesz starszemu. pobaw się z mim mów mu jak go kochasz, mów mu że jest jedyny wyjątwkowy i niepowtarzalny i że masz teraz dwa skarby a nie jeden. potem z każdym tygodniem mieisącem będzie coraz łatwiej. możesz jak urodziesz a będziesz jeszcze w szpitalu zorganizować tak - by starszak odwiedził was. możesz mieć przygotowaną za wszasu jakąś niespodziankę dla niego ze "niby od brata" i dac mu ją w szpitalu. - u mnie to zadziałało. a że jest mała różnica wieku starszak "dał się nabrać" na ten patent. pierwsze tygodnie były ciężki i to właściwie starszak potrzebować więcej uwagi i poświęcenia niż młody ale potem coraz lepiej się układało. gdybyś miała jeszcze jakies wątpliwości pytania, popytaj zjanomych ko,eżanek gdzie jest dwójka z małą różnicą wieku jak to u nich było;)))))
    ja jestem jedynaczką i w życiu nie chciałabym mieć tylko jedynaka. dlatego tak bardzo isę ciesze że mam dwójkę;)))))
    czeka cię coś wspaniałego;))))) trudnego i wspaniałego zarazem;) te braterskie więzi;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze raz dziękuję :) To piękny czas

    OdpowiedzUsuń
  14. Maryna też piękne imię :) :* Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zawsze widziałam oczami wyobraźni, że wychowywać będziemy dwóch syneczków, dwóch braciszków prowadzących się za rączki, kopiących w piłę z tatą, kochających mamusię.... :) I to marzenie się spełnia, ta wizja się realizuje...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z miłością nie mam problemów ;) Pomnożyć ją mogę wielokrotnie... Jedyne czego się obawiam to podział uwagi ale... to też jest do wypracowania i nie ma co przesadnie panikować - kto nie dał rady ? :) Wszyscy muszą!
    I czytam tak z rozczuleniem Twój komentarz i ja po prostu pragnę tego samego! Zdaje sobie sprawę, że mogą nadejść momenty, w których i fochy się pojawią, i bolesne słowa ale to tylko krótkie przemijające chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie ! Jestem tym widokiem zachwycona chociaż zawsze zastanawia mnie fakt, czy on oby na pewno rozumie? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kwitnę :) Wewnętrznie i zewnętrznie podobno... to szczęście !

    OdpowiedzUsuń
  19. Tego właśnie oczekuję... takich właśnie słów!

    OdpowiedzUsuń
  20. Z każdym dniem będzie lepiej. Powoli między dziećmi tworzy się więź. U nas po półtora roku mogę śmiało stwierdzić, że rodzeństwo z nich fajne- dobrzy kumple, którzy choć nie zawsze się zgadzają to żyć bez siebie nie mogą. Ale to nie dzieje się samo- duży na te relacje wpływ mamy my rodzice.

    OdpowiedzUsuń
  21. I do nas niecałe 3 miesiące temu dołączył młodszy braciszek. Starszego przygotowywaliśmy długo i bardzo się obawialiśmy a tu niespodzianka - na początku trochę był na mnie zły, że mnie nie było kilka dni! A teraz już całuje i przytula malucha! Powodzenia i jeszcze raz gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  22. Kwitniesz! Zdjęcia cudowne! :) Bracia - tak jak u nas! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Jezu :( Tak to jest pisać komentarze po nocach :( Przepraszam :( Ale wyglądasz przepięknie, tu się nie pomyliłam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak obstawiałam :) Cudoooooooooooooowne zdjęcia, sama zapragnęłam takiej sesji :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nic nie szkodzi :) To tylko jedna literka

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja tez juz myślę jak należy przygotować starszaka na młodsze rodzeństwo. Super ze Oli będzie miał w niedługim czasie kompana do zabaw ;) ja jakoś mam przeczucie ze F. będzie miał siostrzyczke:) ale kto wie :) ale póki co w ciąży nie jestem :) może, niedługo... :) ślicznie wyglądasz <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Daria nigdy nie jest za wcześnie na takie przygotowywanie dziecka do ewentualnego rodzeństwa :) Kto to wie, może Twoje przypuszczenia też się sprawdzą? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Rzeczywiście udało mi się trafić w Twój post :) napisałam też kiedyś jak przekonać dziecko do rodzeństwa ;) może się przyda!

    Oby wszystko było po waszej myśli, a starszy brat był dumny ze swojej roli! ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. No widzisz Kochana :) Wyczułaś temat po prostu ! Musze doczytać a Ty bywaj częściej na blogu bo jak widzisz takie doświadczenia są matkom potrzebne

    OdpowiedzUsuń
  30. To wiesz moja droga, co teraz trzeba zrobić ?
    Zadbać o wielkość brzuszka i jego zawartość :* Czego Ci serdecznie życzę

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam nadzieję, że jako jedyne Panie w domu będziemy miały swoje przywileje :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ewa ja naprawdę mam nadzieję, że pójdziemy w Wasze ślady :) Chciałabym takiej wizji dla swojego domu

    OdpowiedzUsuń
  33. Właśnie! Rodzice kreują obraz perspektywy nadchodzących zmian. Jeśli dziecko wyczuwa niepokój, jeśli dziecko czuje, że coś diametralnie się zmienia - może reagować troszeczkę inaczej niżbyśmy chcieli. Trzeba zachować zdrowy rozsądek :)
    Nie czuję jednak ogromnego strachu, lęków... da się radę! Zawsze się daje :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem świadoma tego zdezorientowania. Świat mu stanie na głowie.. sam fakt, że nagle mama zniknie na dłuższy czas (ta mama co to co dzień siedzi z nim w domu i spędza najkrótkszą minutę w jego towarzystwie) będzie już mało przyjemny dla Oliwierka. Potem drastyczna zmiana. Ja mam nadzieję, że obędzie się tylko bez histerii :) Więcej życzeń nie mam.
    Dałaś mi całą masę wskazówek w tym wpisie ;) O prezencie dla braciszka do szpitala wcale nie pomyślałam, ale uważam, że to genialny pomysł :) Już widzę tego mojego chłoptasia wchodzącego do sali szpitalnej z pękiem baloników. Radość dla obu.
    Mając taką samą sytuację w domu jestem przekonana, że wiesz o czym mówisz :) Nie ma sytuacji nie do przejścia, nie można pozwolić sobie by strachy i lęki nami zawładnęły. Trzeba to przyjąć na klatę. Sama miałam 3 lata witając swojego braciszka, dałam radę, matka moja nie osiwiała :P przeżyjemy i my :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja mam nadzieję, że zawsze będę czuć się wyjątkowo w tym męskim towarzystwie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. ja będziesz jeszcze czegoś potrzebowała jakieś rady wskazówki to pisz;)))) chętnie pomogę;)))

    OdpowiedzUsuń
  37. momenty z życia15 września 2016 22:01

    Kiedyś usłyszałam, że podstawą jest zdolność rodzica do podziału uwagi na dwoje dzieci i nigdy nie mówienie "bo jesteś starszy"- myślę, ze ton racja jednak nie oszukujmy się również ważny jest charakter, temperament obu dzieci

    OdpowiedzUsuń
  38. To cenna uwaga! Najczęściej jest tak, że od 2 letniego dziecka oczekujemy, że jest starsze i powinno zrozumieć, że mama teraz nie ma czasu na zabawę, psoty, kąpiele... Trzeba to wszystko sobie zorganizować i przemyśleć - znaleźć swój odpowiedni plan na codzienność i wprowadzić go w życie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ale się nawzajem rozpieszczamy! Dlaczego bliżej nie mieszkasz?! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Mama mnie tutaj urodziła ;P To może być powód... zasiedziałam się w tych moich Łowickich stronach

    OdpowiedzUsuń
  41. My z córką (1,5 roku) też dużo rozmawialiśmy, ale chyba niewiele dotarło ;) nie do końca była świadoma co się dzieje. No i te pierwsze miesiące po pojawieniu się brata były prawdziwym sprawdzianem naszej cierpliwości, ale zasikaliśmy zęby i próbowaliśmy rozumieć co ona może przeżywać i opłaciło się! Teraz nie widzą poza sobą świata :)
    Zobaczymy jak powitają w grudniu brata :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Bywa ciężko... to jasne, że nasza cierpliwość w mniejszy bądź większy sposób zostanie wystawiona na próbę. Gdy urodzi się Maleństwo Oli będzie miał dokładnie 2,5 roku. To już taki "mądry wiek". Zobaczymy, co przyniesie los.. ale co nam nie da - weźmiemy na klatę :)

    OdpowiedzUsuń