Wpuść dziecko do kuchni! Z przepisem na cytrynową babkę!


Przepis, o którym mowa: słowami mojego dziecka.

Co potseba? 
1 malgalyna
1 sklanka cuklu
4 jajecka
2 sklanki mąki
1 łyzecka prosku do piecenia
1 cytlyna
i blaska jakaś, miska, miksel 

Zetsyj skólke cytlyny na talce (niech Ci pomoze ktoś dolosły! najpielw spazyć musisz!) Uwazaj! Cytlynki są baldzo kfffffaśneee!
Weź malgalynę i cukiel, wsyp do duzej miski i ucieraj na pusystą masę.
Teraz weź jajecka, startą skólkę i sok z cytryny, i to wsystko  do misy.
Potem 1 sklankę mąki, plosek do piecenia i miesamy, miesamy, miesamy, i znów 1 sklankę mąki. Wsysko dobze wymiesać!  
Teraz biezemy miseckę i to ciasto wlewamy do foremki. 
Tseba uwazać! Poploś kogoś dolosłego o pomoc, by włożył ciasto do piecyka. Piec 40 minutek w 180stopniach! Najlepiej polej luklem".

Wyobrażacie sobie, jak to słodko brzmi? Wszystko po mnie powtórzy ;) Nagram Wam, obiecuję, że nagram! mój 3 letni kucharz! 
Jak on komentuje, jaki monolog prowadzi, jak powtarza o co go proszę, jak wszystko objaśnia, jakby co najmniej program kulinarny prowadził. Stojąc z boku można się pośmiać słysząc "panie i panowie, oto babka piaskowa z cytlyną".


Powiem Wam: naprawdę uwielbiam z nim siedzieć w kuchni!
Już nie mogę się doczekać, aż kuchnię przeniesiemy na taras niebawem... chociaż z tarasu robi się właśnie drugi nasz salon. W każdym razie - w ten pochmurny dzień uraczyliśmy Was naszą ulubioną cytrynową babeczką! Pulchną, aromatyczną, z wyrazistym smakiem. 

Niech mi ktoś powie, że gotujący mężczyzna to nie jest męski widok... JEST! Zapewniam :)



















Kilka linków:   akcesoria kuchenne - piękno w domu / mikser - smeg

21 komentarzy

  1. Jakie u Was wszystko jest piękne i czyste, a nawet jak się coś rozsypie, to tak pięknie jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam pytanie z innej beczki Kochana (mój doradco) :) Czy macie listwy łączące między panelami w przejściach? Bo nam każdy mówi ze jak zrobimy całość bez listew to panele będą się podnosić...A te listwy tak bardzo mi sie nie podobają.... Doradź coś!

    OdpowiedzUsuń
  3. I już Ci odpowiadam. niestety my również wszędzie słyszeliśmy to samo co Wy. I powiem szczerze: Komfort zabezpiecza się, podsuwając papier, że mogą ułożyć panele bez listw progowych, ale zrzekasz się tym samym gwarancji. Niestety nie odważyliśmy się - teraz żałuję, bo jeśli coś się dzieje to i tak gwarancji zazwyczaj nikt nie uznaje.
    W każdym bądź razie - było minęło

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam wrażenie, że to zasługa dużych przestrzeni... ale spokojnie - potrafimy zrobić tak, by ten syf i bród nie wyglądał estetycznie :)
    Naszą bolączką jest jasny, beżowy gres szkliwony. Niech go SZLAK trafi! Mycie podłogi raz dziennie to mało!

    OdpowiedzUsuń
  5. moja niespelna 3 letnia córcia jest wszędzie i zawsze. I gada. och jak ona gada. odkad oczy otworzy dopóki ich nie zamknie znuzona wieczorem to potok słów, zdań, o dziwo od pewnego już długiego czasu pięknie złożonych. Ja milczek ona gaduła. Więc sie uzupełniamy. A wspólne rozbijanie jajek,sypanie maki - niesamowita zabawa. Synek tez mi kiedys pomagał ale chyba już wyrósł, juz mu się znudziło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. naszebabelkowo.blogspot.com9 maja 2017 06:46

    Gotowanie i pieczenie z dzieckiem...przygoda, która zaczyna się u nas zwykle bardzo niewinnie i ciekawie - a kończy kuchennym tornadem i katastrofą ;) Ale i tak coraz bardziej to lubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Im dziecko starsze, tym jest lepiej :) Ale powiem Wam, sama czasami narobię więcej bałaganu, niż z dzieckiem :P

    OdpowiedzUsuń
  8. I u nas tak może być, że wyrośnie i się znudzi.... młodszy również. I tak na stare lata może nie będzie mi kto mikser włączyć, jajko rozbić... chyba, że się trafi jakaś fajna synowa :P

    Córunia jest boska! Przyznaj, że się z nią nie nudzisz :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli listwy zamontowaliście tak? Czy są one jakoś mocno widoczne?? Mogłabyś wysłać mi fotki na maila? Ochhh jak ja tych listew nie chce.... A odwagi nie mam ryzykować i w kropce jestem :( Najchętniej założyłabym deske barlinecką ale kosztuje minimum 100% więcej niż panele i mąż mi się na takie koszta nie zgodzi a szkoda bo ona jest klejona do posadzki...

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję, no nie nudzę , nie można :) ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana niestety Ci nie podeślę fotek bo.... jeszcze listw nie zamontowaliśmy :O
    Jakoś to zeszło na dalszy plan :/

    OdpowiedzUsuń
  12. ;)))) babka cytrynowa made by Oliwierek;)))))

    u mnie bardzo chętnie pomagają w pieczeniu ciasteczek i w przygotowywaniu sałatek, oraz w sprzataniu po tym wszystkim ale z jedną rzeczą muszę uważać - Michał ma "ciągotki" do kurków gazowych i noży...... i trzeba bardzo go pilnować i tak zaagażować by czuł że pomaga a jednocześnie nie narobił totalnej katastrofy, zawsze im zadania do wykonania dobieram tak by odwrócić uwagę Michała od wszystkiego co ostre i od wszystkiego co się pali.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz co mi się najbardziej podoba w tym poście? NATURALNOŚĆ- kuchnia wygląda prawdziwie, jak prawdziwa używana, tu coś posmarowane tam wysypana odrobina maki, a nie jak w magazynach wszystko picuś-glancuś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Umazana micha, bo przecież dotykamy ją kilkukrotnie, brudne ręce, brudna buzia - to chyba najnormalniejsze :) I nie powiem, jeszcze tutaj trzymałam fason, bo piekliśmy przy niedzieli, gdzie wszystko jest wysprzątane na weekend. Kolejny wpis zrobię jeszcze bardziej naturalny :P zmotywowałaś mnie tym komentarzem!

    Chociaż nie ukrywam, gdy zapraszam gości (nawet tych wirtualnych) do domu chciałabym (chociaż nie zawsze się udaje) mieć idealny porządek... tak po prostu, z szacunku! I wstyd mi, gdy ten nasz bałagan ktoś zobaczy.. .zwyczajnie wstyd. Tak mnie wychowano

    OdpowiedzUsuń
  15. No to Ci powiem - to taki przypadek, że oczy wokół głowy to też za mało! Mój Oli raczej z tych ostrożnych, ale ostatnio, odkąd zęby chciał mi powybijać zrobił się taki nieuważny, taki jakiś roztrzepany :O albo może to ten wiek?!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja to rozumiem, bo o szacunek do innych tu chodzi, ale nie ma co ukrywać nie zawsze kuchnia wygląda idealnie, zwłaszcza tam gdzie są dzieci i to jest własnie naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mały cudaczek :) Twój cytrynę a mój cebulę jadł ostatnio :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój Cytrynę lubi :) Krzywi się, ale lubi :P
    Teraz się zastanawiam, czy cebulę kiedykolwiek jadł surową ... hmmm

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowna babka! No i widać, że rośnie przyszły cukiernik ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. I tak najbardziej to on kocha robić naleśniki :) Chociaż uwielbiam - to przejadły mi się...
    Dla mojego dziecka mogłyby być podawane co dzień!

    OdpowiedzUsuń