Jak kadr z filmu...


Powrót do przeszłości.


Czasami historie piszą się same. Jadąc wczoraj do Łodzi wcale nie powiedziałabym, że tak klimatyczne wyjdą nam zdjęcia - a chyba powodem tego nastroju jest i miejsce, choć nowoczesne przecież, i to moje klasyczne upięcie przewiązane wstążką, i  płaszcz w kolorze butelkowej zieleni - tak klasycznej i szlachetnej. Wyszły nam zdjęcia, które same w sobie mogą tworzyć historię, przywoływać wspomnienie dawnych powojennych lat...



I tak zastanawiam się, czy doceniamy, jak wielkie mamy szczęście? Jak niesamowite żyjąc w obecnych czasach! W czasach, których nie patrzysz z tęsknotą i nadzieją w okno, w których miłość nie pisana jest tylko w listach... Żyjemy w czasach, w których nie trzeba palić mebli, by się ogrzać, chleba nie trzeba pilnować, a dzieci znają smak czekolady.  Teraz po ulicach chodzimy swobodnie, a wokół nas coraz piękniejsza architektura, a nie po niej ruiny.

Kiedyś miłość była główną bohaterką życia. Miłość do ojczyzny dawała nadzieję na lepsze jutro. Rodzicielska miłość poświęcała życie dla dzieci, a przyjaźń - zdrowie dla najbliższych. W imię miłości poświęcić można było wszystko...

Czy teraz też tak jest?




Płaszcz - Reserved / buty - RoyalFashion
Chłopcy: buty - Bartek / kurtki i spodnie - Dzianinowo / bluzy - Zara

Brak komentarzy

Prześlij komentarz