Ślinka cieknie !

Pieczone Jabłko - ma zachcianka.

Po Tłusto Czwartkowym obżarstwie dziś przyszedł wyrzut sumienia. Mój żołądek pochłonął wczoraj 6 maminych pączuchów i chociaż kg liczyć nie muszę to jednak zbyt duża to dawka była słodyczy w jednym dniu. To się chyba nazywa obżarstwo - prawda? Dlatego przychodzę do Was, by na noc narobić Wam smaku - pieczonym jabłkiem, które uwielbiam.


Pisać przepis? Chyba nie trzeba? Wystarczy jabłko, cynamonu szczypta, ulubiona konfitura, chwilka cierpliwości gdy piecze się w piekarniku i ROZPUSTA!





A może zaserwujecie jutro takie jabłuszko jako deserek swojemu mężczyźnie? Polecam! 

A przy okazji jabłek i walentynek: zobaczcie tą taniznę - ileż tam wyłożonej miłości :P

* * * 

Zapraszam Was też na mały wywiad z nami: BabyBoomZosi.pl  

32 komentarze

  1. zrobię ! o taak !
    ślinka leci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zrobisz to zrób foto - chce dowodu!!


      Żartuję, smacznego :)

      Usuń
  2. Ojej, co to za wywiad? Ale fajna sprawa, bede jutro czytać. Drugiej nocy dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie ładne, że szkoda jeść;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Martyna, tak na noc :D jak w tytule ślinka cieknie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam pieczona jabłka :) Ostatnio moje "faszerowałam" mascarpone i migdałami. Całość posypana oczywiście cynamonem.
    I wiesz co? Przez Ciebie jutro będę je znowu robić :)))) !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pycha- ja też lubię jabłka w takiej postaci choć ostatnio królują jabłka pod kruszonką, polecam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszności :) same się na te dobroci nakręcamy :P

      Usuń
  7. Kochana widzę nowy wygląd bloga !!!
    Świetnie wygląda ;))
    A przepis bardzo kuszący , chyba dziś zrobię na deser jak mi czasu wystarczy
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kasiu, tak dawno u mnie nie byłaś? Wygląd bloga nie zmienił się od grudnia na pewno :))

      Usuń
  8. Oj ślinka cieknie - w ogóle jabłka to ostatnio mój ciążowy zachcianek :) a w tym roku są jeszcze takie tanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. były również moją zachcianką :) razem z lodami MC'Donalds

      Usuń
  9. To był pierwszy deser jaki uczyli Nas w szkole , to były czas :) Lubię , nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię pieczonych jabłek. To nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam jabłek :( a już miałam ochotę odpalić piekarnik...

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam pieczone jabłka, muszę spróbować takiej wersji :D

    OdpowiedzUsuń
  13. KOCHAM!!!!!!!!!!! Kojarzą mi się z okresem po porodzie. Ciągle je wtedy jadłam gdy karmiłam Maję piersią. Tylko Ja robię bez cynamonu i konfitury. Tez pyszota, ale chetnie sprobuje Twojego pomysłu. buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś a mi się właśnie kojarzą z okresem ciąży jeszcze. Dla mnie są rewelacyjne w każdej postaci... :)

      Usuń
  14. Ja dałam radę zjeść tylko półtora pączka :-P Całkiem zapomniałam, że istnieje coś takiego jak pieczone jabłko, a mam w domu dwie skrzynki jabłek! Jutro zrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądają bajecznie, ślinka sama cieknie :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie był tylko jeden pączuś hihi :) http://soundlymalinkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki deserek jest przepyszny:) Sama czasami piekę jabłko lub gruszkę. Twoje wygląda baaaardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojejka pysznie to wygląda i do tego takie dietetyczne :) mniam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój mężczyzna na pewno byłby zachwycony, uwielbia i pieczone jabłko i cynamon - na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń