Czy rodzice potrafią być spontaniczni?

Jeden dzień w Sopocie.

Dni bywają zaplanowane co do minuty. Dokładnie wiesz, co masz dziś zrobić. Siedzi Ci w głowie to, czego nie zrobiłaś wczoraj. Dzieci wypełniają każdą przestrzeń Twoich myśli. Teraz zadajesz sobie pytanie: gdzie w tym rodzicielskim życiu spontaniczność, jeśli spontanicznie ciepłej kawy trudno się napić?
Jako rodzice stawiamy sobie poprzeczkę zbyt wysoko! Nie zawsze nam się chce, czasem nawet nie chce nam się bardzo. Mimo wszystko dzielnie brniemy w misję rodzicielstwa. Tak się zdarzyło, że dzieci akurat ze wszystkich rozrywek lubią te spędzone na świeżym powietrzu. Blisko natury. Aktywnie. Chłoną to co nowe. Zachwycają tym, co proste. Parki linowe, ogrody zoologiczne, wycieczki, wiejskie klimaty - to jest właśnie największa frajda. Ktoś już powiedział, że w XXI wieku nie da się zafundować dzieciństwa pełnego patyków i kurzu na leśnej drodze - o nie, czasy takiego dzieciństwa dawno minęły - może nawet mijały wówczas, gdy my dorastaliśmy. Teraz trzeba podjąć wyzwanie! Stąd przewija się u nas ten hasztag #PokażDzieckuPolskę.







Spontaniczność. To chyba drugie imię każdego dziecka. Dzieci nie planują, nie wybiegają daleko w przyszłość. Może dlatego mają taką łatwość z cieszenia się każdą chwilą i każdą drobnostką? Zazdroszczę swoim dzieciom tej spontaniczności właśnie. I uczę się jej od nich. Wracając z Zakopanego pojawił się w nas pewien niedosyt. Urlop męża trwał Siedząc w domu nie moglibyśmy go w 100% wykorzystać. I tak z dnia na dzień pojawiliśmy się w Sopocie. Spontanicznie. Bez myślenia o tym, co można byłoby zrobić w domu, albo co kupić za pieniądze wlane do baku auta. Bo chyba nie da się zainwestować w nic lepszego, niż przeżycia, niż wspomnienia i obrazy nowych miejsc, które chcemy dzieciom pokazać. Jeden dzień w Sopocie. Jeden dzień nad morzem. Jeden rejs na statku. Jedna ryba zjedzona w knajpce na plaży. Jeden spacer po molo. Jedna skruszona bułka podarowana mewom. Jedna zmoczona para skarpet. Nie jedno spełnione marzenie. Spełniony cel rodziców. I to tylko przez tą spontaniczność...

Nie wierzę, że którykolwiek Maluch kuszony wspólnym podróżowaniem, wypadem na rower, czy zabawą na wypasionym placu zabaw wybierze tablet. Nie sądzę! Zatem wiele zależy od nas, prawda? Niech odpowiedź na to pytanie będzie kwintesencją tego co chcę Wam przekazać...























A! I jeszcze jedna ważna kwestia jeśli jesteśmy przy SPONTANICZNOŚCI. Są wakacje. Jest urlop. Jest weekend. Jest alkohol. Jesteś rodzicem. Sprawdzaj się! Jedną rzeczą, której NIE WOLNO Ci robić to wsiadać po alkoholu za kierownicę auta. Rozwiewaj wątpliwości! Zawsze! Stać Cię na auto? Powinno stać Cię również na alkomat. Mała rzecz, która może pozwolić podjąć DOBRĄ decyzję. Mój mąż na codzień spotyka się z tragediami W naszym domu jest alkomat, i zadbaj o to, by w Twoim domu, albo chociaż w Twojej najbliższej rodzinie również był... podaruj go w prezencie - jeśli na taki nie masz pomysłu. Jeśli nie masz na to budżetu - pamiętaj, że zbadać możesz się na najbliższym posterunku policji.


Zostawiam Ci tu kod zniżkowy, jeśli się zdecydujesz na zakup alkomatu Galaxy Plus łódzkiej marki FITalco.
Hasło MARTYNAG dające upust 20% w sklepie http://alkomaty.biz/index.php






Brak komentarzy

Prześlij komentarz